wtorek, 16 grudnia 2014

Kochani Uczniowie!

Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia!!
Wszystkich nas to cieszy. Więc dzisiaj trochę o tym napiszemy.
A czy znacie wszystkie polskie tradycje tych pięknych i magicznych świąt?
Nie ? To zapraszam do lektury!
Żródło obrazka: www.andre70.flog.pl


Wolne miejsce przy stole

Znany i powszechny jest obecnie w Polsce zwyczaj pozostawiania wolnego miejsca przy stole wigilijnym. Miejsce to przeznaczone bywa przede wszystkim dla przygodnego gościa. Pozostawiając wolne miejsce przy stole wyrażamy również pamięć o naszych bliskich, którzy nie mogą świąt spędzić z nami. Miejsce to może również przywodzić nam na pamięć zmarłego członka rodziny.


Pierwsza Gwiazda

W Polsce wieczerze wigilijna rozpoczynało się, gdy na niebie ukazała się pierwsza gwiazda. Czyniono tak zapewne na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej, która według Ewangelisty, św. Mateusza, ujrzeli Mędrcy, zwani tez Trzema Królami. 

Parzysta ilość osób - do tradycji wigilijnej należy, aby do stołu zasiadała parzysta liczba osób. Nieparzysta zaś ilość uczestników miała wróżyć dla jednego z nich nieszczęście. Najbardziej unikano liczby 13. Feralna 13 bierze swój początek od Ostatniej Wieczerzy, kiedy to jako 13 biesiadnik przybył Judasz Iskariota. Jeżeli ilość biesiadników była nieparzysta, wówczas w bogatszych lub szlacheckich domach zapraszano do stołu kogoś ze służby, w biedniejszych domach jakiegoś żebraka.
Do stołu zasiadano według wieku lub hierarchii. Według wieku dlatego, aby "w takiej kolejności schodzić z tego świata", a według hierarchii dlatego, gdyż osoba o najwyższej pozycji, najczęściej był to gospodarz, rozpoczynała wieczerze.

Łamanie się opłatkiem - najważniejszym i kulminacyjnym momentem wieczerzy wigilijnej w Polsce jest zwyczaj łamania się opłatkiem. Czynność ta następuje po przeczytaniu Ewangelii o Narodzeniu Pańskim i złożeniu życzeń. Tradycja ta pochodzi od prastarego zwyczaju tzw. eulogiów, jaki zachował się z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Wieczerza wigilijna nawiązuje do uczt pierwszych chrześcijan, organizowanych na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy. Zwyczaj ten oznacza również wzajemne poświecenie się jednych dla drugich i uczy, ze należy podzielić się nawet ostatnim kawałkiem chleba. Składamy sobie życzenia pomyślności i wybaczamy urazy.
Ilość potraw - według tradycji, ilość potraw wigilijnych powinna być nieparzysta. Aleksander Bruckner w słowniku etymologicznym języka polskiego podaje, ze wieczerza chłopska składała się z pięciu lub siedmiu potraw, szlachecka z dziewięciu, a u arystokracji z jedenastu. Wyjaśnienia tego wymogu były różne: 7 - jako siedem dni tygodnia, 9 - na cześć dziewięciu chórów anielskich itp. Dopuszczalna była ilość 12 potraw - na cześć dwunastu apostołów.
Nieparzysta ilość potraw miała zapewnić urodzaj lub dobra prace w przyszłym roku. Potrawy powinny zawierać wszystkie płody rolne, aby obrodziły w następnym roku. Wskazane tez było skosztować wszystkich potraw, żeby nie zabrakło którejś podczas następnej wieczerzy wigilijnej. Wigilie otwierała jedna z tradycyjnych zup wigilijnych - najczęściej barszcz czerwony z uszkami, zupa grzybowa lub rzadziej - migdałowa. Oprócz dań rybnych podawano staropolski groch z kapusta, potrawy z grzybów suszonych, kompoty z suszonych owoców a także łamańce z makiem lub pochodzącą ze wschodnich rejonów Polski słynną kutie oraz ciasta a zwłaszcza świąteczny makowiec.

Po Wieczerzy - dawniej po Wieczerzy, oprócz śpiewania kolęd, w wielu częściach Polski praktykowano różne zwyczaje. I tak, na Warmii i Mazurach, kiedy jeszcze biesiadnicy siedzieli przy stole, spod obrusa ciągnięto słomki. Jeśli wyciągnięto słomkę prosta, to osobę, która ja wyciągnęła, czekało życie proste, bez niebezpieczeństw. Jeśli słomka była pokrzywiona, to dana osobę czekało w przyszłym roku życie kręte.
Na Mazowszu, resztki jedzenia dawano zwierzętom. Wierzono bowiem, ze o północy, przynajmniej niektóre z nich, przemówiła ludzkim głosem. Dotyczyło to zwłaszcza bydła, bo ono było obecne przy narodzinach Dzieciątka i w nagrodę otrzymało dar mówienia ludzkim głosem w noc wigilijna.

Resztki wieczerzy - na Podlasiu resztki wieczerzy ustawiano kolo pieca, a przed nim ławę posypana piaskiem lub popiołem. Pokarmy te były przeznaczone dla zmarłych przodków. Rano, po śladach na piasku, odgadywano kto przyszedł w nocy i czy w ogóle przyszedł.
W wielu rejonach Polski w ten wieczór wyruszali kolędnicy. Obowiązkowo musiały być minimum trzy postacie: bocian, koza i niedźwiedź. Bocian symbolizował nowy rok i nowe życie, koza - płodność, a niedźwiedź - wrogie siły przyrody, które należało obłaskawić.

Pasterka - kończy wieczór wigilijny, to msza odprawiana w kościołach dokładnie o północy. Zgodnie z tradycją upamiętnia ona przybycie do Betlejem pasterzy i złożenie przez nich hołdu nowo narodzonemu Mesjaszowi. Zwyczaj sprawowania bożonarodzeniowej liturgii nocnej wprowadzono w Kościele już w drugiej połowie V wieku. Do Polski dotarł on więc być może razem z chrześcijaństwem

Kolęda - innym zwyczajem wprowadzonym i upowszechnionym przez Kościół, są odwiedziny parafian w okresie świąt Bożego Narodzenia składane przez proboszcza lub księży z parafii. Przynoszą oni dobrą nowinę, święcą i błogosławią dom oraz jego mieszkańców, w zamian zaś otrzymują symboliczną ofiarę nazywaną dawniej kolędą. Tradycja ta, znana już w średniowieczu, utrzymuje się w Polsce do czasów współczesnych. Być może po przyjęciu chrześcijaństwa Kościół wprowadził ją dla przeciwstawienia jej pogańskiemu zwyczajowi kolędowania.

Śpiewanie kolęd - Nieodłączną częścią wieczoru wigilijnego było i jest wspólne przy Bożonarodzeniowej szopce. Pieśni opowiadających o narodzeniu Jezusa mamy w polskiej tradycji bardzo dużo. Najstarsze sięgają czasów średniowiecza. Ich wprowadzenie a potem upowszechnienie zawdzięczamy prawdopodobnie franciszkanom. Oni też przynieśli do Polski zwyczaj budowy szopek. Autorstwo pierwszej szopki przypisuje się św. Franciszkowi z Asyżu, który chcąc odświeżyć pamięć narodzin Dzieciątka Jezus kazał przynieść do groty siana, przyprowadzić woła oraz osła i zawołał braci. Kiedy zgromadziła się ludność z okolic i zabrzmiały pieśni św. Franciszek odczytał Ewangelię, a potem wygłosił kazanie o narodzeniu Jezusa. Szopkę tę zorganizował św. Franciszek na trzy lata przed śmiercią, w Greccio koło Rieti, sto kilometrów od Rzymu.


Szopki - W Polsce franciszkańskiej pojawiły się bardzo wcześnie, zapewne już w czasach średniowiecza. Początkowo inscenizowane w kościołach szopki były niezwykle proste, pozostawały też wierne przekazom ewangelicznym. W wieku XIX powstały różne regionalne formy polskich szopek bożonarodzeniowych. Najbardziej znane i najciekawsze są szopki krakowskie, których architekturę wzoruje się na zabytkowych budowlach Krakowa. Szopki krakowskie stawały się często teatrzykami lalek, w których na miniaturowych scenkach podświetlanych świecami pojawiały się najrozmaitsze ruchome figurki.




Tekst żródłowy: www.czasdzieci.pl


Żródło obrazka: www.cecylia-rumia.com



poniedziałek, 8 grudnia 2014

Drodzy Uczniowie!

Dzisiaj trochę o tym co powinniśmy pić.
Nasz organizm składa się w 70%  wody. Odpowiednie nawodnienie  jest warunkiem prawidłowego funkcjonowania organizmu. Co to oznacza? Przede wszystkim to, że woda jest jednym z podstawowych składników, którego musimy dostarczać i to w znacznych ilościach. Czyli ile?
Przynajmniej 4-6 szklanek płynów dziennie.
Ale czy jest obojętne czy wypijamy wodę,  czy słodkie napoje?
Myślę, że jakby się ktoś Was zapytał co najbardziej lubicie pić, większość odpowiedziałaby,że napoje gazowane takie jak cola i inne znane marki. Ale czy te napoje są dla nas zdrowe?
Słodkie gazowane napoje w swoim składzie zawierają przede wszystkim dużo cukru.


W dwulitrowej butelce popularnej coli producentom udaje się rozpuścić nawet 70 kostek cukru. W puszce znajduje się około 10 łyżek takiego słodzika (czyli mniej więcej 16 kostek standardowej wielkości). Wbrew powszechnemu przekonaniu nie gasi on jednak pragnienia, ale zwiększa je, przy okazji wzmagając nasz apetyt.

Trzeba też pamiętać, że taka butelka, to 900 kalorii. W takiej dwulitrowej  jest to 212 gramów, czyli niemalże ćwierć kilograma. Jeszcze gorzej sprawa wygląda z napojami o smaku cytrusów - popularnych limonkowych i pomarańczowych odpowiednikach coli. W nich ilość cukru osiąga wagę 260 gramów. 
Jak już wiecie cukier negatywnie wpływa na nasz organizm. W pierwszej kolejności psuje nam zęby, powoduje nadwagę i otyłość oraz inne groźne choroby.
Ponadto cukier zawarty w słodkich napojach w znacznym stopniu obniża naszą pamięć! Jak dowodzi eksperyment przeprowadzony przez amerykańskich naukowców z Uniwersytetu w Kalifornii nadmierne spożycie napojów słodzonych doprowadza do upośledzenia zdolności uczenia się i zapamiętywania. Jak tego dowiedli? Przez miesiąc podawali młodym szczurom napoje z dużą zawartością cukru. Po tym miesiącu przeprowadzono testy, w których okazało się, że młode szczury mają obniżone tzw. funkcje poznawcze czyli pamięć i zdolności uczenia się.
Skoro więc napoje nam szkodzą to co pić?
Odpowiedź jest prosta! Najlepiej niesłodzone soki owocowe i wodę mineralną.
Dzięki temu będziecie zdrowi, łatwo będzie Wam przychodzić nauka oraz będziecie mieć dobrą pamięć!